Real Madryt – Atletico Madryt

Derby pomiędzy Realem Madryt a Atletico raczej nie będą owocne

Real Madryt w czwartek 26 stycznia zagra u siebie z Atletico w Pucharze Króla. Turniej pucharowy jest ważny dla Madrytu. Zespół Carlo Ancelottiego pokazał to w 1/8 finału. Real Madryt wygrał bardzo trudne spotkanie przeciwko Villarrealowi. Madrytczycy tracili dwie bramki do strony Ligi Mistrzów UEFA, ale zdobyli trzy bramki w jednej połowie, aby pozostać w turnieju. Taki sukces pomógł piłkarzom zbudować pozytywny impet na przyszłość. Real zapewnił sobie już trzy punkty w mistrzostwach przeciwko Athleticowi w Bilbao. Tym samym, jak na razie, drużyna Ancelottiego przetrwała mimo najtrudniejszego terminarza. Nie minęło nawet dziesięć dni od ich porażki w Superpucharze z Barceloną. Nieoczekiwana pomoc przyszła z rezerw Realu. Seballos i Asensio już wcześniej byli uważani w dużej mierze za mało obiecujących wykonawców w kontekście tego sezonu, ale to oni byli bohaterami dwumeczu. Zawodnicy ci bardzo przydali się na tle słabej fizyczności Modrica i Kroosa. Powrót Karima Benzemy w pełnym składzie to kolejna dobra ciekawostka. Francuz ponownie zdobywa bramki niemal w każdym meczu. Z powodu urazów wciąż brakuje Alaby, Carvajala, Lucasa Vazqueza i Tchouameniego. Dla Atletico Puchar Króla to jedyna szansa na zdobycie trofeum w tym sezonie. Co ważne, klub podchodzi do tego meczu z pozytywnym nastawieniem. W mistrzostwach Hindusi wdrapali się do pierwszej czwórki. W Pucharze Króla nie mieli problemów w meczach z drużynami z niższych lig. Dodatkowe wzmocnienia w ataku przyszły z Barcelony. Memphis Depay był swego rodzaju zmiennikiem Joao Felixa. Atak naming wygląda bardzo przekonująco, biorąc pod uwagę, że Antoine Griezmann jest w swojej najlepszej formie od kilku lat. W ostatnim meczu Atletico wygrało w mało charakterystyczny sposób. Już w trzydziestej minucie klub rozgromił Valladolid. Bohaterem spotkania okazał się Griezmann. Mecz nie był pozbawiony większych mankamentów. Kontuzji doznał ważny dla Simeone zawodnik, Marcos Llorente. W wyniku tej straty bardzo ucierpi obrona. Poprzednio drużyny te grały we wrześniu w ramach mistrzostw Hiszpanii. Wtedy Real Madryt wygrał 2-1, ale sytuacja jest zupełnie inna. W tej chwili Atletico nie wygląda na słabsze. Klub może równie dobrze zagrać charakterystyczną taktykę Simeone i pozbawić Real szans. Biorąc pod uwagę format jednego meczu w pucharze, Simeone będzie kuszony, aby pchnąć grę do dogrywki. W tej chwili opcje rotacji składu Atletico wyglądają nawet solidniej. Tak czy inaczej, mecz nie wydaje się być otwartym przed meczem. Istotnym czynnikiem może być zmęczenie Realu. Jeśli weźmiemy pod uwagę osiem ostatnich konfrontacji, w ani jednym meczu nie padły więcej niż trzy bramki.