Hellas Werona – Monza

Verona chce się zemścić na Monzie za porażkę w pierwszej rundzie

Wraz z powołaniem Marco Zaffaroniego, Verona zanotowała bardzo dobrą passę. W siedmiu kolejkach od początku roku zespół przegrał tylko raz i zanotował trzy zwycięstwa i tyle samo remisów. Po tym nastąpiła seria dwóch porażek. Hellas przegrał wąsko z Romą i ręcznie z Fiorentiną 0-3. Po meczu Zaffaroni skrytykował swoich podopiecznych za brak gry w ataku. Stwierdził, że przeciwnicy, w przeciwieństwie do jego klubu, konwertowali wszystkie swoje szanse. I rzeczywiście: statystycznie Mastiffy nie były gorsze od Florentczyków. I tak xG Verony wyniosło 1,8, podczas gdy Fiołki "zarobiły" 1,91, strzelając trzykrotnie bramki. Na fali tego rozczarowania drużyna udała się na mecz z La Spezią. Dość wyrównany mecz zakończył się uzasadnionym suchym remisem. Ellas przedłużyli swoją passę bez bramek do trzech kolejek. Jednocześnie klub pozostaje pod tym względem w ewidentnym deficycie statystycznym. I tak, na oczekiwanych bramkach "mastify" powinny były zdobyć 7,13 więcej, na xGA zdobyły 3,13 mniej, natomiast niedobór punktowy jest kolosalny - 12,39 pkt. Ku uciesze kibiców, na boisko przed spotkaniem sprawozdawczym powinien wrócić Ceccherini, który od pewnego czasu jest wyłączony z gry z powodu kontuzji, a jego miejsce w bramce ponownie zajmie Lorenzo Montipo. Monza przed ubiegłotygodniowym meczem również miała dwumeczową passę porażek. "Brianzolli" przegrali z Milanem (0-1) i Salernitaną (3-0). W ostatni weekend zgarnęli trzy punkty przeciwko Empoli. Pod pewnymi względami wynik spotkania mógł być niesprawiedliwy: przy wyrównanej grze, remis powinien być oczywistym rezultatem. Biancorossi nie są jednak obcy w tej kwestii. Pod względem xGA brakuje im prawie trzech bramek, natomiast xPTS jest o 2,02 punktu za daleko. Rozbieżność jest niewielka, ale poniekąd wymowna. Pierwszy etap zakończył się wygraną 2-0 dla Monzy. W dużej mierze o wyniku meczu zadecydowała bezpośrednia czerwona kartka Magnaniego w połowie pierwszej połowy. Jednak nawet przy grze w przewadze Brianzolli zdołał zdobyć pierwszą bramkę w 68. minucie meczu. Teraz Verona ma duże szanse na rewanż. Dla Ellas zwycięstwo w tym meczu jest znacznie ważniejsze. Zespół ma przed sobą mecze z Juventusem, Napoli, Interem, Atalantą i Milanem. Oczywiście, Zaffaroni będzie naciskał na swoją stronę, by w spotkaniach z takimi przeciwnikami jak Monza, wywierać maksymalną presję.