Monza – Sassuolo

Sassuolo zapewni sobie co najmniej remis w meczu z Monzą

Sassuolo rozpoczęło rok od trzech porażek z rzędu. Pierwsze dwie to niezasłużone porażki z Sampdorią i Fiorentiną, a następnie porażka 0-2 z Lazio w ostatni weekend. Tak, dwa pierwsze wyniki były niezasłużone. W obu przypadkach podopieczni Dionisiego w pełni zasłużyli na remis, a w spotkaniu z Florentczykami dosłownie wygrali je dzięki przyznaniu podejrzanego karnego w 90+1 minucie. Ale za dobrą grę nie dostaje się punktów. A Sassuolo ma z tym wyraźny problem. Biorąc pod uwagę ubiegłoroczną passę zwycięstw, Neroverdi mają za sobą już siedem spotkań bez wygranej (sześć z nich zakończyło się porażką). Można też powiedzieć, że w tym odcinku zespół mierzył się z tym samym Napoli. Remis z Romą pokazuje jednak, że podopieczni Dionisiego potrafią zamienić dobrą grę na wynik. I choć różnica od strefy spadkowej wynosi aż siedem punktów, to oczywiście nie jest to wymówka do dalszego pogarszania swojej pozycji. Monza w czwartkowym spotkaniu pucharowym doznała pierwszej porażki w tym roku. "Biancorossi" opuścili turniej na etapie 1/8 po przegranej 2-1 z Juventusem. Palladino nie wystawił pełnego tyłu, ale jego strona wyglądała dobrze. Wcześniej Monza pokonała Cremonese i podzieliła się punktami z Interem i Fiorentiną. Te wyniki to coś, za co Brianzolli może ewidentnie brać kredyt, ale przed tym spotkaniem warto powiedzieć o napiętym kalendarzu drużyny. W nieco ponad tydzień ten mecz będzie trzecim dla klubu, a dla takich drużyn jak Monza taki terminarz może spłatać okrutnego figla. Sassuolo, co warto podkreślić, w wielu wskaźnikach statystycznych w spotkaniach wyjazdowych ma duży niedosyt. "Neroverdi" tracą 5,75 bramki na xG, zdobyli o 2,63 więcej na xGA i brakuje im 5,15 punktu na xPTS. Bardzo wymowny transparent wywiesili przed spotkaniem tiffosi na siatce w bazie klubu. Kibice namawiali zawodników, by nie poddawali się i odkupili swoje winy w dalszych meczach. W prasie pojawiają się informacje, że najbliższe mecze będą dla Dionizego decydujące. Zła wiadomość dla trenera jest taka, że przed nim mecze z Milanem, Atalantą, Udinese i Napoli. Nie ma wyjścia: trzeba brać punkty wszędzie tam, gdzie jest taka możliwość. Sassuolo musi wykorzystać zmęczenie przeciwnika, by zgarnąć pierwsze punkty w 2023 roku.