Niderlandy – Belgia

W niedzielę w Amsterdamie przewidujemy co najmniej trzy bramki

W grupie 4 Ligi A przed rundą finałową zawodnicy zostali podzieleni na dwie pary według zainteresowania. W Cardiff, Walia i Polska zmierzą się ze sobą o utrzymanie miejsca w elitarnej dywizji, natomiast w Amsterdamie jedne z najlepszych drużyn na kontynencie i na świecie będą walczyć o miejsce w Final Four. Holandia zrobiła ogromny krok w kierunku swojego celu w rundzie otwierającej te rozgrywki, kiedy to w Brukseli rozgromiła swoich rywali. Wówczas Belgowie zdołali zmniejszyć przewagę Pomarańczowych z czterech bramek do zaledwie jednej w doliczonym czasie gry drugiej połowy. Podopieczni Roberto Martineza muszą teraz wygrać przynajmniej trzema bramkami na Johan Cruyff Arena. Bukmacherzy wymownie "mówią" o szansach Belgów na wygranie grupy z kursem 14,0. Inna sprawa, że Belgia to druga drużyna na świecie według FIFA, ze składem, który wygląda jak najbardziej przekonująco. Mimo powagi zadania, wszystko jest w rękach gości najbliższego meczu, więc nie ma powodu, by pozbawiać ich szans jeszcze przed rozpoczęciem spotkania w Amsterdamie. Poza inauguracyjną wpadką, reprezentacja Belgii nie zawiodła podczas obecnych rozgrywek, zdobywając w kolejnych czterech meczach 10 punktów na 12 możliwych. Belgowie zremisowali z Walią w Cardiff, kiedy to w 86. minucie zdobyli bramkę powrotną. Holandia również doznała niepowodzenia podczas turnieju, kiedy musiała wrócić z deficytu 0-2 w domowym meczu z Polakami. Ponadto, w spotkaniach z Walią, Oranje wielokrotnie pozwalali swoim przeciwnikom wyrównać wynik w 90+2 minucie, ale potem zdołali zdobyć zwycięskie bramki minutę lub dwie później. Takie znęcanie się w meczach z Walijczykami raczej nie uda się przeciwko naszpikowanej gwiazdami Belgii. Warto zauważyć, że Holandia w ostatnich latach była niezwykle produktywna u siebie, strzelając średnio dwie do trzech bramek na mecz. Istnieją powody, by sądzić, że Belgia nie zadowoli się obecnym wynikiem w całym nadchodzącym meczu, a goście spędzą jak najwięcej czasu w ofensywie, odsłaniając tyły szybkich graczy Holandii. Najprawdopodobniej zaowocuje to zdobyciem co najmniej trzech bramek w trakcie spotkania.