Sewilla – Real Sociedad

Sevilla nie wygląda na faworyta w meczu z Sociedad, biorąc pod uwagę ich zmęczenie po Lidze Europy

W 29. kolejce La Liga, Sevilla zagra u siebie z Realem Sociedad. Dla Sevilli sezon jest już praktycznie zakończony po spadku z Ligi Europy. Drużyna przegrała 0-2 z West Hamem w emocjonującym meczu. Mecz zakończył się dogrywką. W rezultacie Sevilla nie miała już energii i odczuwała tylko negatywne emocje. Trudno będzie się pozbierać na mecz o mistrzostwo Hiszpanii z groźnym przeciwnikiem. Sevilla od dłuższego czasu notuje wyraźny spadek wyników. Zbyt duża grupa zawodników jest kontuzjowana. W związku z trudnym terminarzem piłkarze nie są wystarczająco silni. Wcześniej Sevilla nie zdołała pokonać Alaves, wyrwała remis z Rayo Vallecano, poniosła też porażkę z Dinamo Zagrzeb w Lidze Europy. Bez obrońcy Carlosa Sevilla nie ma pewności w obronie. W ataku sytuacja jest jeszcze gorsza. W ostatnich siedmiu spotkaniach Sevilla zdobyła pięć bramek, co nie jest żadnym wynikiem dla drugiej drużyny w La Liga. W efekcie wyścig o tytuł nie jest już tylko marzeniem. Sevilla ma dziesięć punktów straty do Realu Madryt. Jednocześnie nie ma też dużego zagrożenia spadkiem z pierwszej czwórki. Betis ma siedem punktów. Dlatego najbliższy mecz nie jest zbyt ważny dla Sevilli. Klub nie ma znaczącej motywacji, jest przygnębiony i wciąż gra ze zmęczeniem i kontuzjami. Real Sociedad odpadł z Ligi Europy już wcześniej. Teraz klub stara się zakończyć rozgrywki w pierwszej szóstce. Zadanie będzie trudne, ale możliwe do wykonania. W ostatnich kolejkach Baskowie przynajmniej zaczęli regularnie zdobywać punkty w meczach z gorszymi przeciwnikami. Dziewięć punktów udało się zdobyć w meczach z Osasuną, Mallorcą i Alaves. Przeciwko Realowi Baskowie polegli jednak aż 1-4. Poważnym problemem dla Sociedad są również kontuzje. Brak Silvy i Oyarzabala osłabia ich potencjał w ataku. Dla Sociedad przed tym meczem ważne są dodatkowe trzy dni odpoczynku, ogromna motywacja i stosunkowo komfortowy status Sevilli. Ostatni mecz zakończył się wynikiem 0-0. Drużyny mają podobny styl gry. Ryzyko będzie minimalne, a prawdopodobieństwo spokojnego wyniku bardzo wysokie. Bukmacherzy dają kursy na Sevillę tak, jakby trzy dni temu nie było meczu w Lidze Europy. W takiej sytuacji warto przyjrzeć się kursom na gości. Powyżej 4,00 to w tym scenariuszu zdecydowanie za dużo dla underdoga.